Ruch oporu

BRULION KAZIMIERSKI nr 4*

WOJNA – „Przysięgam być wiernym ojczyźnie mej, Rzeczpospolitej Polskiej”, z dziejów ruchu oporu w Kazimierzu – Anna Walencik

Po zakończeniu działań wojennych we wrześniu 1939 r. dalszy opór wydawał się niemożliwy. Mimo ogromnego przygnębienia, utraty wiary w skuteczność działań antyniemieckich, nie brakowało ludzi świadomych potrzeby działania. To oni pierwsi łączyli się w grupki złożone z ludzi dobrze znających się, podobnie myślących, pełnych zapału.

Pierwsze grupki konspiracyjne liczyły po kilku lub kilkunastu członków, tam gdzie jeszcze nie było żadnych organizacji rozpoczynano pracę od tworzenia „piątek” lub „trójek” konspiracyjnych. Organizowanie placówki w Kazimierzu rozpoczęto od utworzenia „trójki” do której należeli nauczyciele: Adam Cybula, Wiktor Kargol, Jan Ulanowski. Zobowiązali oni Romana Skopala do utworzenia następnej „trójki”. W skład jej weszli: Józef Kwiatek, Zygmunt Sarzyński, Roman Skopal. Każdy miał utworzyć swoją „trójkę”. Wszyscy wymienieni członkowie „trójek” poza Z. Sarzyńskim (weterynarz) byli nauczycielami, uczestnikami kampanii wrześniowej.

Po 13 listopada 1939 r. Rząd Polski (we Francji) powołał ZWZ (Związek Walki Zbrojnej). Komendantem Obwodu Puławskiego został Adam Cybula do kwietnia 1940 r. Powiat puławski podzielono na 2 podobwody. Kazimierz znalazł się w Podobwodzie Północnym.

Podobwody podzielono na placówki obejmujące teren jednej gminy. Tak powstała Placówka Kazimierz. Na terenie placówek tworzyły się oddziały terytorialne (garnizonowe).

STRUKTURA ORGANIZACYJNA ZWZ

W LATACH 1940 – 1942:

Okręg Lublin > Obwód Puławy > Podobwód „Północ” > Placówka Kazimierz

Dowodem sprawności aparatu konspiracyjnego była prasa podziemna – źródło informacji i otuchy. W Kazimierzu gazetki rozdzielał naczelnik poczty Leopold Pisz. Czynił to w piwnicach ówczesnej poczty. Stąd zabierali je kurierzy lub listonosz Kazimierz Baranowski, który nie wahał się rozdawać „bibułę” razem z listami. Członkowie organizacji słuchali audycji z radia. Aparat znajdował się u rejenta Jerzmanowskiego (schowany pod podłogą). L. Pisz zajmował się również wywiadem, ponieważ znał język niemiecki podsłuchiwał rozmowy Niemców. Próbowano też zbierać broń. Niestety wielu członków organizacji wpadło. Przyczynił się do tego typograf (współ-pracownik gestapo).

26 maja 1941 r. aresztowano 15 osób. Zatrzymanych gestapo przewiozło na zamek lubelski, a potem część z nich do Oświęcimia. Wróciły tylko 3 osoby. Wśród zamordowanych znaleźli się: Leopold Pisz, Kazimierz Baranowski, rejent Jerzmanowski, Zygmunt Sarzyński (15-letni chłopiec).

W 1942 r. ZWZ zmienił nazwę na Armia Krajowa (AK). Rozpoczęto przygotowania do powszechnego powstania. Należało odtworzyć siły zbrojne. W Puławskiem oznaczało to odrodzenie 15 Pułku Piechoty (15 PP). W związku z tym powiększono obwód tworząc 3 podobwody A, B i C. Kazimierz znalazł się w podobwodzie B. W komendzie obwodu puławskiego znaleźli się kazimierzanie: Adam Cybula (ps. Czajka, Tur, Żuk) jako zastępca do spraw kwatermistrzowskich i Kazimierz Wajda – lekarz, szef sanitarny obwodu.

Utworzono rejon 9 Kazimierz – Celejów. Komendantami rejonu byli kolejno: por. Zygmunt Romanowski (ps. Wola), ppor. Janusz Furdal (ps. Dębicz). Placówką Kazimierz dowodził komendant Tadeusz Sarzyński (ps. Dzwon). W każdej placówce istniały już oddziały garnizonowe.

STRUKTURA ORGANIZACYJNA AK

W LATACH 1942 – 1944:

Okręg Lublin

Obwód Puławy >podobwód „B” Puławy >rejon Kazimierz Celejów > placówka Kazimierz, placówka Celejów.

Mimo głębokiej konspiracji w ręce Niemców wpadali jednak członkowie AK z obwodu puławskiego. Straty poniosła organizacja i niezrzeszeni. Zaobserwowano wzmożenie łapanek w listopadzie 1942 r. Uwieńczyła je, rozpoczęta 18 listopada, wielka akcja pacyfikacyjna na terenie Kazimierza i pobliskich miejscowości. Ponad 100 osób zabitych, dziesiątki aresztowanych to plon akcji nazwanej „Krwawą Środą”.

Wkrótce okazało się, że działania okupanta nie były w stanie zniszczyć AK. Obecność przedstawicieli Ruchu Oporu wpływała dodatnio na społeczeństwo, mogło ono uwierzyć, że Państwo Polskie istnieje, aczkolwiek w podziemiu, ale sprawuje swoje funkcje. Działał konspiracyjny wymiar sprawiedliwości (sądy wojskowe i cywilne). Stosowano: karę śmierci, chłostę, naganę, infamię, a nawet zapłatę podatków na rzecz AK. Od maja 1943 r. do maja 1944 trwała akcja likwidacji konfidentów „Kośba”. Prowadzono walkę z bandami utrudniającymi życie społeczeństwa polskiego, ale też szkalującymi dobre imię armii podziemnej. Systematyczne karanie tych, którzy zdradzili ojczyznę spowodowało, że na około 250 tysięcy mieszkańców powiatu tylko ponad 70 osób organizacja musiała ukarać (w tym około 3 osoby z Kazimierza).

AK nie była jedyną formacją na terenie powiatu. Konkurencyjna BCh (Bataliony Chłopskie) rozpoczęła rozmowy o scaleniu. W połowie 1943 r. przedstawiciele AK i BCh spotkali się, między innymi, w Kazimierzu w domu artysty malarza Antoniego Michalaka.2

Utrzymywano również łączność z Rządem Polskim w Londynie. Kontakt ułatwiła radiostacja nadawczo-odbiorcza działająca w rejonie Kazimierza, Podgórza, Karczmisk, Wylągów. Aparat obsługiwał między innymi Wacław Werman (ps. Wicher, Fading). Nasłuch prowadzono bez przerwy, Nadawanie odbywało się 2 razy dziennie o godz. 16.00 i o godz. 20.00 po 20 minut. Po każdej emisji zmieniano miejsce postoju. Radiostacją opiekował się oddział „Hanka”.

Już w drugiej połowie 1942 r. zapoczątkowano akcje dywersyjne AK. Puławskie, pozbawione większych lasów, nie miało typowych oddziałów leśnych. Najwyżej część oddziału przebywała w lesie. Dlatego najbardziej typowe były oddziały lotne lub leśno-garnizonowe. Lotne stacjonowały we wsiach lub lasach, stale zmieniając miejsce postoju. Leśno-garnizonowe miały wydzieloną część przebywającą stale na kwaterach w lesie. Pozostała część mieszkała na kwa-terach we wsiach.

Wokół Kazimierza operował patrol „Babinicza” (Stanisława Piecyka). Później cichociemny Hieronim Dekutowski (ps. Zapora) włączył patrol „Babinicza” do oddziału lotnego. W pod-obwodzie „B” utworzenie oddziału lotnego powierzono Zdzisławowi Targosińskiemu (ps. Ulisses, Hektor). Do powstania przyczyniła się dość duża liczba „spalonych” na tym terenie. W kwietniu 1944 r. oddział podzielono na 2 grupy. Jedną z nich pod wodzą ppor. „Moczara” (nauczyciela z Nałęczowa Mieczysława Zielińskiego) przerzucono do odbioru zrzutów, druga zaś z „Hektorem” dokonywała dywersji i akcji bojowych. Wkrótce komenda obwodu zmieniła przywódcę. Został nim por. Bronisław Kozuń (ps. Turnus).

Okresowo na czas akcji do partyzantów przyłączały się odziały terytorialne.

W obwodzie magazynowano broń na okres przyszłego powstania. Jedynie zdobyta broń przechodziła na własność oddziału. Dlatego dużą popularnością cieszyły się akcje rozbrojeniowe.

Bardzo kłopotliwe było wyżywienie oddziałów. Przeprowadzano rekwizycje w majątkach niemieckich, sklepach, konfiskowano pieniądze okupanta, a nawet organizowano pozorne napady na gospodarzy. Z pomocą partyzantom spieszyła służba sanitarna. Na rzecz ruchu oporu pracowała kazimierska apteka mgr Janiny Petrykowskiej.

W październiku 1943 r. nie powiodła się próba rozbicia katowni gestapo w Kazimierzu (akcję zaniechano).

17 marca 1944 r. oddział AK interweniował w aptece, by nie dopuścić do jej ewakuacji i przy okazji zabrał pieniądze z kasy.

28 marca patrol „Babinicza” skonfiskował w sklepie „Rolnik” 7000 zł.

29 marca ci sami partyzanci zarekwirowali (z „Rol-nika”) towary na sumę 90 000 zł. Ponieważ w kwietniu wzmogła się ewakuacja Niemców i wywóz towarów z ziem polskich, w obwodzie prowadzono akcję antyewakuacyjną.

14 kwietnia „Kedyw” (kierownictwo dywersji) zabrał z kazimierskej składnicy 300 kg cukru i 5 skrzyń jaj.

15 kwietnia oddział AK zarekwirował z „Rolnika” 13000 zł.

W połowie kwietnia partyzanci zatrzymali 4 Ukraińców

(z oddziałów pomocniczych Wehrmachtu) na drodze z Rąblowa do Kazimierza. Po krótkiej potyczce zabrano im 4 konie, 2 wozy z owsem, broń, amunicję.

15 kwietnia część oddziału „Hektora” porwała Reichsdeutscha Hampe wraz z przyjaciółką, konfidentką Jadwigą Walukową. Przeprowadzona potem likwidacja obojga, na kwaterze partyzanckiej w Skowieszynku, zakończyła działalność groźnej sieci konfidentów. 12 i 14 czerwca partyzanci z Kazimierza zarekwirowali zboże z magazynu spółdzielni, 125 l wódki (ostatnia rekwizycja niewiele różniła się od rabunku, wynoszono „co się da”).

W ramach akcji rozbrojeniowej 2 lipca odebrano broń 2 Niemcom (w Kazimierzu).

14 lipca partyzanci z oddziału „Zapory” zaatakowali poste-runek policji granatowej w Kazimierzu. Załoga poddała się.

W lipcu 1944 r. zaczęła się akcja „Burza”.

21 lipca sekcja z oddziału ppor. „Dębicza” zaatakowała niemiecką kolumnę taborową.

W trzecim dniu „Burzy” żołnierze z palcówki Kazimierz uderzyli na niemiecki samochód z amunicją. 6 Niemców poległo. Zdobyto amunicję. Odziały niemieckie wycofywały się szosami: opolską, lubelską i warszawską. Na prawym brzegu Wisły zostali tylko nieliczni hitlerowcy. Wśród nich oddział SS w pobliżu Zastowa Polanowskiego. Zanim przybyła pomoc esesmani zdążyli wymordować

7 mieszkańców. Z odsieczą pospieszyli partyzanci z BCh i żołnierze „Dzwona” (z oddziału „Dębicza). W walce zginęło 10 Niemców, ale jeden partyzant AK został śmiertelnie ranny.4

Tymczasem Niemcy ostrzeliwali miasto zza Wisły. Miesz-kańcy uciekli do pobliskich wsi. Paliła się południowa strona rynku. (patrz fot. str. 15 – red.)

Dnia 28 lipca 1944 r. od strony Opola przyjechali Rosjanie. Wkroczyli do pustego miasta.

Zakończyła się okupacja hitlerowska w Kazimierzu, ale nie druga wojna światowa.

W czasie działań wojennych zginęło około 40 tysięcy mieszkańców powiatu. Wśród nich znaleźli się członkowie ZWZ-AK. Liczba ofiar nie jest znana. Nie zachowała się ewidencja zmarłych, zamordowanych.

Zapłacili najwyższą cenę dotrzymując przysięgi złożonej przy wstępowaniu do organizacji.

  1. Dr Wajda na stałe przebywał w Kazimierzu. Ponieważ leczył również gestapowców mógł dość swobodnie poruszać się po terenie. Dzięki pomocy dr Wajdy uratowano wiele osób z gestapo mieszczącego się w klasztorze.
  2. Scalanie prowadzono do końca okupacji. Zdarzały się walki bratobójcze (najbardziej znana z oddziałem „Cienia” z AL-PPR pod Owczarnią). 10 lipca 1944 r. w Niedźwiadzie Dużej podpisano umowę między AK i AL o nieagresji i współpracy.
  3. Radiostacja oddziału „Hanka” mieściła się zwykle na Górach w domu pana Piądłowskiego. Kobiety z WSK (Wojskowa Służba Kobiet) pomagały w pracy radiostacji. Najbardziej wyróżniła się Anna Ulanowska (ps. Wronka), i Regina Werman (ps. Osa). Były gońcami, przewoziły rowerem meldunki na trasie Kazimierz – Karczmiska.
  4. Rannym był Wójcikiewicz (ps. Żbik). W drodze powrotnej zmarł. Pochowano go na placu cmentarnym kościoła św. Anny.

* za zgodą P. S. Kurzawińskiego, Prezesa TPK oraz P. T. Michalaka.

Za zgodę na publikację uprzejmie dziękujemy,
redakcja

Zobacz też…