Dzieje Biblioteki Miejskiej w Kazimierzu Dolnym
Barbara Dzikoń

Fotografia wykonana podczas przeprowadzki w roku 1959

Lubelszczyzna dotkliwie odczuła skutki polityki rusyfikacyjnej caratu. Olbrzymie zaniedbania w dziedzinie oświaty odziedziczone po zaborach nie mogły być skutecznie usuwane bez gęstej sieci bibliotek szkolnych, publicznych i prywatnych. Wszelkie działania związane z utworzeniem biblioteki publicznej w Królestwie Kongresowym spotykały się z odmową i bardzo nieprzychylnym stosunkiem władz zaborczych. Sprzyjającą atmosferę stworzyła rewolucja 1905 r. i przegrana wojna caratu z Japonią. Bardziej liberalny prąd zaznaczył się między innymi w ogłoszeniu nowych praw i przepisów o stowarzyszeniach. Liczne towarzystwa przyczyniły się do rozwoju bibliotek.

Pierwszą bibliotekę na Lubelszczyźnie założyło, wzorując się na Towarzystwie Biblioteki w Warszawie, Towarzystwo Biblioteki Publicznej im. Hieronima Łopacińskiego w 1907 r., w oparciu o zbiory jej patrona, wybitnego badacza, filologa i bibliofila. W kolejnych latach powstawały następne biblioteki: samorządowe, towarzystw, organizacji, związków kulturalno-oświatowych, kościelne, prywatne oraz założona w 1918 r. biblioteka Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.

Najstarszą bibliotekę kazimierską stanowiły zbiory zgromadzone w Klasztorze Ojców Reformatów. W swoim przewodniku z okresu międzywojennego K. Bojer pisał: „Przy klasztorze za zezwoleniem o. gwardiana, oglądać można wspaniałą bibliotekę z XVI i XVII w., a nawet dzieła starsze, należące do rzadkości w Polsce.” Kolejną najstarszą biblioteką była – według W. Husarskiego – biblioteka przy kościele św. Anny: „Kościół posiadał niegdyś bibliotekę, która mieściła się w skarbcu i w roku 1829 zawierała 117 tomów; została ona przeniesiona do Fary, jak to można stwierdzić na zasadzie katalogu, którego ważniejsze pozycje odnajdujemy w bibliotece głównej świątyni kazimierskiej.” Należy przypuszczać, że ze względu na lokalizację przy kościołach oraz na powszechny brak informacji katalogowej o ich zawartości, biblioteki kościelne i ich zbiory służyły wąskim kręgom czytelników.

W okresie międzywojennym istniała biblioteka Towarzystwa Przyjaciół Kazimierza. Z przewodnika – informatora na rok 1939 wynika, że była czynna we wtorki, czwartki i soboty od godz. 16:00 do 18:00 natomiast w sezonie codziennie. Bibliotekę prowadziła Klementyna Kwapiszewska, później Irena Jeżewska. Placówka Towarzystwa Przyjaciół Kazimierza funkcjonowała prawdopodobnie do wybuchu II wojny światowej. Mieściła się w Kamienicy Celejowskiej, gdzie jeden z pokoi parterowych oddano do użytkowania dla czytelni i wypożyczalni biblioteki. Niestety, nie zachowały się dokumenty dotyczące wielkości zbiorów ani wojennych losów biblioteki. Zasoby biblioteczne Towarzystwa Przyjaciół Kazimierza zostały rozgrabione i spalone. Dopiero z czasem Towarzystwo zaczęło je odbudowywać i na nowo uzupełniać.

Na podstawie postanowienia Dekretu o bibliotekach z 17 IV 1946 r. utworzono Bibliotekę Publiczną w Kazimierzu Dolnym. Powstała ona w 1948 r., a jej inicjatorką była Zdzisława Filipkowska – nauczycielka, działaczka Towarzystwa Przyjaciół Dzieci. To Ona podczas zebrania Prezydium Miejskiej Rady Narodowej i Zarządu Miasta 6 czerwca 1948 r. przedstawiła sprawę założenia Czytelni dla Dzieci oraz możliwości uzyskania kredytów z Ministerstwa Administracji Publicznej i Ministerstwa Oświaty na urządzenie Biblioteki Miejskiej. 27 sierpnia 1948r. na posiedzeniu Prezydium MRN, władze miejskie zakomunikowały informację o przyznaniu przez Min. Adm. Publ. dotacji w wysokości 400 000 zł. Na zakup umeblowania, urządzenie biblioteki i oprawę książek.

25 lipca 1948 r. Miejska Rada Narodowa zaprojektowała preliminarz budżetowy na 1949 r., w którym na założenie i utrzymanie biblioteki i czytelni zaplanowała kwotę 42 000 zł., w tym: na wynagrodzenie bibliotekarki po1500 zł. miesięcznie (18 000 zł.), wynajem lokalu 6 000 zł., opał 5 000 zł., utrzymanie czystości 3 000 zł, kupno książek 10 000 zł. Razem wydatki biblioteczne na rok 1949 stanowiły 0,17% budżetu gminy.

27 sierpnia Ministerstwo Administracji Publicznej przyznało dotację w wysokości 400 000 zł. Na zakup umeblowania, urządzenia i oprawę książek.

10 listopada Przewodniczący Prezydium MRN zawiadomił o nadesłaniu 500 tomów książek dla Biblioteki Miejskiej.

23 listopada 1948 r. na posiedzeniu Prezydium MRN rozpatrzono sprawę Czytelni Robotniczego Towarzystwa Przyjaciół Dzieci (RTPD) w Kazimierzu. Prezydium postanowiło upoważnić Zarząd Miasta do wydatkowania z budżetu miejskiego sumy 14 200 zł. Na opał, światło i lokal.

18 stycznia 1949 r. na zebraniu Prezydium MRN i Zarządu Miasta w Kazimierzu Dolnym, Przewodniczący Prezydium ogłosił, że Biblioteka Miejska i Czytelnia dla Dzieci zostały otwarte 16 stycznia. Za wypożyczanie książek ustalono wysokość opłaty od jednej książki 30 zł, od dwóch 50 zł w stosunku miesięcznym. Wypłacono sumę 5 000 zł. wynagrodzenia za miesiąc styczeń bibliotekarce Justynie Dudzińskiej. Ustalono, że biblioteka będzie czynna każdego dnia od godz. 15:00 do 18:00.

W latach 1948–1951 Biblioteka Miejska i Czytelnia dla Dzieci były dwoma odrębnymi placówkami (lokalowo i finansowo).Biblioteka Miejska otrzymała pomieszczenie w kamienicy Górskich przy ul. Senatorskiej 5; zajmowała powierzchnię 26 m² ; pierwszą bibliotekarką była Justyna Dudzińska. W ciągu dwóch pierwszych lat działalności placówka zgromadziła 1080 woluminów książek.

Początki Czytelni dla Dzieci były związane z działalnością RTPD i była ona jedną z pierwszych tego typu placówek na Lubelszczyźnie. Opis jej powstania i rozwoju zawierają fragmenty artykułu Anny Sułkowskiej „Ze wspomnień 35-lecia”:

„Był rok 1948. Kazimierz Dolny jak wszystkie inne miasta i miasteczka Polski leczył swoje wojenne rany. Tu – głośniej niż gdzie indziej – odbijały się jeszcze echa wojny domowej. Społeczeństwo było skłócone politycznie, niemal w każdym domu zabrakło kogoś bliskiego, kto miał odwagę zajęcia własnego stanowiska w najżywotniejszych sprawach bytu narodowego.

W ten nieżyczliwy i trudny klimat weszły pewnego dnia dzieci z Warszawy. Przyjechały na kolonię RTPD, którą prowadziła p. Krzywobłocka, nauczycielka, i jej młodziutka córka, studentka wydziału historii UW – Bożena. Wkrótce miało się okazać, że kierownictwo kolonii wesprze i pomoże urzeczywistnić ideę powstałą w gronie nielicznych działaczy społecznych Kazimierza. Twórczynią idei była p. Zdzisława Filipkowska, […] związana emocjonalnie z Kazimierzem, ucząca w nim w latach 1944 – 46. Znając dzieci i młodzież miasteczka, młodzież zdolną ale bardzo ubogą, poznającą nowe problemy w zasadzie bez oparcia o podręczniki, bez pomocy naukowych, p. Zdzisława wymarzyła sobie czytelnię dziecięcą. P. Filipkowska najpierw partycypowała w zorganizowaniu kolonii RTPD (była inspektorem w Żoliborskim RTPD), później zaś zwróciła się do niej o pomoc. Dzieci kolonijne pod kierunkiem Bożeny Krzywobłockiej przygotowały spis inwentarza, pięknie malowane katalogi, wszystko w upominku dzieciom Kazimierza. […] Mając obiecany księgozbiór z RTPD z Warszawy można było rozpocząć pertraktacje o lokal. Z udziałem MRN i kierownika Banku Spółdzielczego przygotowano salę w Kamienicy pod Krzysztofem i Mikołajem (własność banku) w samym centrum miasta. Warszawski okręg RTPD przysłał piękne mebelki, stoliki, krzesła i półki-regały. Wystrój był imponujący: kwiaty w doniczkach i wazonach, latem polne przyniesione przez dzieci, kliniczna czystość, lśniące podłogi. Nadeszło około 1000 książek, na które niecierpliwie czekano, pomoce naukowe, mapy, globusy. Kolejnym etapem było zorganizowanie kadry opiekunów i działaczy do kierowania laickim wychowaniem dzieci. W skład zorganizowanego przez p. Filipkowską oddziału weszli: kierownik szkoły podstawowej, kierownik banku i burmistrz miasta Ulanowski, p. Janina Tomczyk jako kier. Działu oraz W. Grochowska działaczka społeczna. […] Dzieci rozebrane z wierzchniej odzieży, w kapciach, z czystymi rączkami wchodziły do czytelni jak do świątyni. Witały je hasła wielkich polskich humanistów i duch największego z wielkich przyjaciół dzieci – Janusza Korczaka. Zaangażowano dwie bibliotekarki. Jedna z nich p. Maria Koziorowska urządzała dzieciom godziny czytania bajek, a czytała jak aktorka. Dzieci nieme i przejęte, nie spuszczały z niej oczu. Druga bibliotekarka – Irena Jeżewska, która w czytelni pracowała długie lata. Początkowo z uwagi na opozycję rodziców frekwencja była mała. Wtedy kierowniczka oddziału Janina Tomczyk powołała kilkunastu kazimierzan do oceny księgozbioru. Inspekcja była widać bardzo pozytywna, skoro dzieci zaczęły napływać tłumnie. Brakło miejsc mimo wielu godzin otwarcia, bo od 10-ej do 20-ej. W czytelni zorganizowano także naukę dla dzieci słabszych, pomoc przy odrabianiu lekcji, przydatna była szczególnie dzieciom z okolicznych wsi, które poprawiały w czytelni swoje prace, jeszcze przed rozpoczęciem zajęć w szkole. Niebawem okazało się, że dzieciom tym trzeba sprowadzić książki do nauki w domu. Oczywiście nadesłało je TPD, czytelnicy opisali je sami i tak w wydaniu kazimierskim książka „zbłądziła pod strzechy”. Czytelnia prowadziła również działalność artystyczną, inscenizacje bajek i wydawniczą. Kiedy ten cudowny azyl odkryła młodzież, przyszła tam czytać klasyków a potem pisać. W archiwach [biblioteki] zachowała się jednodniówka wydana w 1949 r. na rocznicę otwarcia czytelni, napisana w całości przez młodzież. Z jej treści można wnosić, ile dobrego dala dzieciom czytelnia. Dawni wychowankowie są dzisiaj lekarzami, nauczycielami, architektami, dziennikarzami. Wśród wychowanków jest również ksiądz – świetny erudyta, światły, inteligentny człowiek. Widać nie zgorszyła go laicka czytelnia. Placówka w Kazimierzu była jedną z pierwszych zorganizowanych przez TPD na prowincji i z pewnością unikalna jeśli idzie o wyposażenie, warunki i klimat jaki w niej stworzono. […]”.

Do dzisiaj zachowały się kwestionariusze sprawozdawczo-statystyczne z działalności Czytelni Dziecięcej TPD oraz Biblioteki dla Dzieci za rok 1951, w których jako właściciela placówki wymienia się Zarząd Główny TPD. O pracy Czytelni świadczyły następujące dane: 1058 tomów książek, 15 tytułów prenumerowanych czasopism, 570 czytelników, 22 311 odwiedzin, 476 udzielonych informacji, 13 lekcji bibliotecznych, 12 pogadanek, 20 razy bibliotekarka opowiadała bajki dla 78 uczestników. Biblioteka dla Dzieci posiadała 1149 tomów, korzystało z niej 523 czytelników wypożyczając 10 178 tomów. Po trzech latach działalności pod patronatem TPD pieczę nad Czytelnią i Wypożyczalnią przejęła MRN. W 1959 r. nastąpiło również lokalowe połączenie Biblioteki Miejskiej z Czytelnią Dziecięcą. Obie placówki przeniesiono do budynku po dawnym przytułku dla kalek i starców przy ul. Lubelskiej. I chociaż biblioteka była od 1951 r. tylko oddziałem, nadal nazywano ją „Czytelnią”. Nigdy jednak nie wróciła już do do tej samej świetności, która cechowała ją w pierwszych trzech lat działalności. W latach 40-tych i 50-tych biblioteka wspomagała akcję alfabetyzacji oraz wspierała działalność szkolnictwa wszystkich stopni.

W latach 60-tych nastąpiło upowszechnienie nowoczesnych środków przekazu, m.in. telewizji. Nadal monopol znajdował się w rękach państwa, a głównym zadaniem prasy, radia i telewizji było kształtowanie postaw i poglądów akceptujących politykę władz. Polityka wydawnicza miała na celu dotarcie książki do masowego czytelnika. W latach 60-tych ukazało się ponad 10 tys. tytułów książkowych, więcej niż przed wojną. Książka była tania i łatwo dostępna, rocznie na statystycznego Polaka przypadło ok. 4 egzemplarzy. Przeważała literatura naukowo-techniczna, literatura piękna i wydawnictwa propagandowe. Prawie dwukrotnie wzrosła również liczba tytułów prasowych (dochodząc w 1970 r. do 2 tys.). Podaż książek na rynku miała odbicie w strukturze zakupów do Biblioteki Miejskiej w Kazimierzu. W placówce wzrosła liczba zbiorów – w 1960 było 8145 a w 1969 r. – 9546 woluminów.

W latach 60-tych biblioteka aż 4 razy zmieniała swoją lokalizację. W latach 1965–1967 mieściła się w bardzo małych, ciasnych pomieszczeniach o pow. 10 m². Książki były spakowane w paczkach; wyjmowano tylko najpoczytniejsze tytuły. W latach 1961–1971 działało przy bibliotece Koło Przyjaciół Biblioteki, które skupiało 24 członków.

W latach 70-tych środki masowego przekazu lansowały konsumpcyjny styl życia i hasła polityczne m.in. o „moralno-politycznej jedności narodu”. Kluczową rolę w przekazywaniu linii politycznej spełniał program informacyjny: Dziennik Telewizyjny. Radio i prasa miały swój udział w tworzeniu tzw. propagandy sukcesu. Istotnym składnikiem polityki informacyjnej było zatajanie złych lub politycznie niewygodnych informacji. Malejąca swoboda twórcza (cenzura) spowodowała, że wielu pisarzy przestało drukować w obiegu oficjalnym, a rynek zalewała literacka tandeta.

W 1970 r. Biblioteka Miejska w liczyła 9938 tomów a w 1979 – 18 532. Liczba czytelników w 1970 r. wynosiła 1 635 i stanowiło to 37,4% mieszkańców miasta. (Ogółem było ich 4371, liczba uczniów w szkołach podstawowych wynosiła 623, w LO – 288, w ZSZ – 501, w przedszkolu zaś było 67 wychowanków.)

W roku 1973 wprowadzono reformę terenowych władz administracyjnych na wsi. Zamiast istniejących 4315 gromad utworzono 2365 gmin. Biblioteki gromadzkie przemianowano na filie bibliotek gminnych. Do Biblioteki Miejskiej w Kazimierzu włączono bibliotekę gromadzką funkcjonującą w Bochotnicy od 1958 r.

W latach 80-tych gospodarka polska znalazła się w głębokim kryzysie. Nadmierne inwestycje, brak reformy zarządzania gospodarką i błędna polityka rolna spowodowały ogromne zadłużenie zagraniczne i brak równowagi rynkowej. Od połowy 1980 r. pogarszała się sytuacja rynkowa. Podaż towarów malała a ilość pieniędzy rosła (ok. 30% podwyżki płac). W kraju panował kryzys gospodarczy, półki sklepowe i księgarskie były puste. Wbrew ogólnie istniejącej sytuacji w kraju, w bibliotece kazimierskiej lata 80-te zaznaczyły się wzmożonym dopływem nowości wydawniczych. W roku 1983 do Biblioteki Miejskiej zakupiono 2183 woluminy, dla filii – 444. W latach 1980–1989 księgozbiór powiększył się odpowiednio od 19 436 do 29 916, ilość czytelników wzrosła z 2109 do 2135. *

Biblioteka Miejska w Kazimierzu Dolnym w okresie swojej 50-letniej historii nie miała własnego lokalu przystosowanego do działalności bibliotecznej. Mieściła się w pomieszczeniach wynajmowanych od innych instytucji i w ciągu 50 lat działalności zmieniała lokalizację aż 12 razy. Pierwsza siedziba Biblioteki Miejskiej to lokal przy ul. Senatorskiej 5. Placówka zajmowała jedną izbę o powierzchni 26 m². Posiadała 6 miejsc dla czytelników do korzystania ze zbiorów na miejscu. Czynna była 6 razy w tygodniu po 4 godziny.

Od 1 września 1948 r. funkcjonowała w mieście Czytelnia i Biblioteka dla Dzieci Towarzystwa Przyjaciół Dzieci, która mieściła się w centrum miasta przy Rynku, w Kamienicy pod św. Krzysztofem. Zajmowała ona powierzchnię 97 m². Posiadała czytelnię na 50 miejsc. Biblioteka była czynna 6 razy w tygodniu po 6 godzin, czytelnia 6 razy w tygodniu po 7 godzin. W budynku tym placówka biblioteczna mieściła się prawdopodobnie do 1957 r. Następnie została przeniesiona do lokalu w Kamienicy Górskich przy ul. Senatorskiej 5, do sali obok Biblioteki Miejskiej.

14 sierpnia 1958 r. bibliotekę przeniesiono do Kamienicy pod św. Mikołajem gdzie prowadziła swoją działalność do 5 października 1959 roku. Zajmowała bardzo małe pomieszczenie (ok. 10 m²), mało poczytne książki przechowywano w magazynie. W październiku 1959 r. bibliotekę przeniesiono do budynku przy ul. Lubelskiej 10, gdzie dawniej mieścił się przytułek nazywany szpitalem dla kalek i starców. Budynek ten biblioteka zajmowała wspólnie ze Świetlicą Miejską, późniejszym Miejskim Domem Kultury. Biblioteka dla dorosłych zajmowała powierzchnię 30 m² i dysponowała 8 miejscami dla czytelników; biblioteka dla dzieci – 20 m² 12 miejsc. W maju 1965 r. w budynku przy ul. Lubelskiej 10 rozpoczął się remont. Placówkę przeniesiono do Kamienicy Ulanowskich na ul. Senatorską. Biblioteka zajmowała pomieszczenie o powierzchni 10 m². Był to bardzo mały, ciasny lokal, książki przechowywano w paczkach, pracownicy wyjmowali z nich tylko najpoczytniejsze pozycje. W tym lokalu biblioteka mieściła się do listopada 1965 r. Od tego czasu biblioteka przenoszona była 2-krotnie do innych pomieszczeń w tej kamienicy. W okresie od maja 1965 r. do września 1967 r. biblioteka 3-krotnie zmieniała swoją lokalizację. Wielokrotne przeprowadzki oraz ograniczony dostęp do książek spowodowały zmniejszenie liczby czytelników i wypożyczeń. 16 września 1967 r. biblioteka otrzymała 2 sale o powierzchni 80 m², w budynku Muzeum Kazimierza Dolnego. W jednej sali zlokalizowano księgozbiór, drugą przeznaczono na czytelnię. Z funduszu przyznanego przez Ministerstwo Kultury i Sztuki przeznaczono środki na wyposażenie biblioteki. Zakupione zostały regały, fotele, taborety i inne, drobne przedmioty. Oddział dla dorosłych zajmował powierzchnię 48 m, posiadał 8 miejsc w kąciku czytelniczym. Biblioteka dla dzieci zajmowała pomieszczenie o powierzchni 32m² z 16 miejscami do udostępniania zbiorów prezencyjnie.

Ze względu na remont muzeum oraz pomieszczeń zajmowanych przez bibliotekę, placówkę przeniesiono do lokalu zastępczego w remizie strażackiej, w której mieściła się od 16 czerwca 1975 r. do 27 lutego 1976 r.

W okresie od 19 marca 1976 r. do czerwca 1977 r. bibliotekę przeniesiono do kolejnego lokalu zastępczego, do tzw. „Agronomówki”, oddalonego od centrum miasta o 1,5 km. Książki były spakowane w pudłach, najpoczytniejsze wykładano na dwóch regałach.

Po zakończonym remoncie w muzeum, biblioteka powróciła w czerwcu 1977 r., do przybudówki w Kamienicy Celejowskiej. Powierzchnia biblioteki wynosiła łącznie 78 m²; w jednym pomieszczeniu o powierzchni 39 m² zlokalizowano Oddział dla Dzieci, w drugim Oddział dla Dorosłych. Placówka wzbogaciła się o centralne ogrzewanie (przed remontem były to piece kaflowe), urządzenia sanitarne znajdowały się tylko w pomieszczeniach muzeum i biblioteka mogła z nich korzystać jedynie do godziny 15-tej. W protokole z kompleksowej kontroli biblioteki, przeprowadzonej w sierpniu 1984 r. przez zespół instruktorów Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Lublinie, tak oceniono lokal i wyposażenie biblioteki: Lokal Miejsko-Gminnej Biblioteki Publicznej w Kazimierzu Dolnym jest zdecydowanie za mały w stosunku do wielkości zbiorów i rangi placówki obsługującej, oprócz ludności Kazimierza, także grupę wczasowiczów. Stan pomieszczeń jest dosłownie zły (półpiwnica, słabe oświetlenie, wilgoć i grzyb w Oddziale dla Dzieci). Konsekwencją ogromnej ciasnoty jest brak przy bibliotece czytelni dla dorosłych, agendy tak bardzo potrzebnej w Kazimierzu. W istniejącej sytuacji niezbędne są skuteczniejsze działania ze strony Urzędu Gminy na rzecz poprawy warunków lokalowych Biblioteki Publicznej w Kazimierzu. Biblioteka Wojewódzka od lat kilkunastu zabiega o poprawę warunków lokalowych kazimierskiej biblioteki. Od kilku lat toczą się rozmowy z Urzędem Gminy na temat remontu Kamienicy Białej przy ul. Senatorskiej. Do czasu korzystnego rozwiązania sprawy biblioteki konieczne jest przydzielenie, ewentualnie wynajęcie dodatkowego pomieszczenia na magazyn dubletów, książek mniej poczytnych, usytuowanego możliwie blisko biblioteki.

W maju 1992 r. dyrektor Muzeum Nadwiślańskiego wypowiedział umowę najmu pomieszczeń zajmowanych przez bibliotekę. Placówkę przeniesiono do budynku Przychodni Zdrowia przy ul. Lubelskiej 32/34. Placówka biblioteczna otrzymała pomieszczenia po zlikwidowanym kilka miesięcy wcześniej Pogotowiu Ratunkowym o powierzchni 113 m². W lokalu tym biblioteka funkcjonuje nadal. Placówka usytuowana jest w dobrym punkcie, blisko Szkoły Podstawowej nr 1 i Liceum Ogólnokształcącego. Biblioteka posiada wydzielone pomieszczenie do pracy z dziećmi, oddzielne pomieszczenie służące jako Oddział dla Dorosłych oraz małą czytelnię nazwaną „pokojem poszukiwań twórczych”. Pracownicy posiadają pokój socjalny, zbędne materiały biblioteczne, dublety oraz roczniki czasopism przechowywane są w magazynach.

Lidia Nadolska, kierownik biblioteki od 1976 r., Hanna Lis, pracownik biblioteki od 1984 r.
Kiermasz książek, maj 1986
Helena Księska
Helena Księska

Serdecznie dziękujemy Pani Barbarze Dzikoń za ten arcyciekawy tekst!
redakcja