Wojtek Hubicki

M. do Wojtka:

Pytają mnie, jaki byłeś. I cóż mam powiedzieć – że ciepły, że miałeś szczupłe palce zawsze poplamione farbami, a Twój świat był hermetyczny, że lubiłeś ludzi i potrafiłeś ich zmieniać, niekoniecznie ich osobowości, ale sposób patrzenia na przedmioty i zdarzenia. Teraz żyjemy na dwu różnych kontynentach. Ty w rytmie natury ze światłem słonecznym we dnie i migoczącym płomykiem w nocy; ja tu, gdzie nic nie jest przewidywalne do końca, a jarzeniówki, asfalt, beton, hałas i smród spalin są czymś powszechnym i nieuniknionym. Coraz częściej Ci zazdroszczę.

L.S.