Takie wspomnienie…
Tomasz Nawrot
Moja śp. Babcia Marianna Kozłowska (rocznik 1905) z Kazimierza Dolnego, opowiadała mi takie zdarzenie z Nałęczowa sprzed I Wojny Światowej. W 1913 roku gdy miała 8 lat, rodzice zabrali ją w niedzielę na wycieczkę do Nałęczowa. Oczywiście gwoździem programu był spacer po Parku Zdrojowym. Było to nie lada przeżycie i przyjemność, bowiem ówczesny dyrektor Uzdrowiska, będąc człowiekiem obrotnym, w ramach uprzyjemnienia czasu kuracjuszom i zwiedzającym, dogadał się z dowództwem stacjonującego w Puławach 71, Bielewskiego Pułku Piechoty Jego Imperatorskowo Wieliczestwa, cara Mikołaja II i na skutek tego dogadania, co rok od kwietnia do końca września w każdą niedzielę, pułkowa orkiestra dęta przygrywała kuracjuszom w pięknej altanie w Parku Zdrojowym.
Szefem i dowódcą takiej orkiestry bywał w armii carskiej artysta z wykształceniem muzycznym, więc orkiestra oprócz marszów wojskowych grała również ówczesne przeboje modne we świecie. I kapelmistrz i jego wojskowi muzykanci nie szkodowali sobie tych występów bo każdy dostawał w te dni porządne posiłki z Uzdrowiska, zapewne jakąś wódeczkę dla zwilżenia gardła no i parę rubelków do kieszeni od Dyrekcji Uzdrowiska. Między carskim pułkiem a Uzdrowiskiem panowała w tej sprawie pełna symbioza, bo zapewne i dowódca pułku – wschodnim obyczajem – też dostawał jakąś sumkę pod stołem „za życzliwość”.
Babcia jeszcze po latach była zachwycona tą wycieczką, bo to i podróż autobusem i zwiedzanie Nałęczowa i ta piękna muzyka w pięknym parku. Poza tym dziecku bardzo podobały się błękitne wielkie ruskie pagony poprzyczepiane jak skrzydła na ramionach muzykantów (71. Bielewski PP – jako pułk drugiej brygady dywizyjnej miał pagony błękitne. Pułki pierwszej brygady dywizyjnej miały pagony czerwone). Kiedy spytałem Babcię co ta orkiestra grywała, zanuciła mi z pamięci ruski walc „wojskowy” „Na Sopkach Mandżurii”.
To było lato 1913 roku. W rok później była już wojna i orkiestra razem ze swoim pułkiem wymaszerowała na przepadłe. Pamiątką jak została w Puławach po 71. PP jest budynek dawnego Kasyna Oficerskiego, parterowy budynek z czerwonej cegły ze ślicznym kutym secesyjnym daszkiem nad drzwiami wejściowymi. Budynek ten znajduje się po lewej stronie ulicy wylotowej na Lublin, na rogu uliczki prowadzącej do dworca PKS.