Kazimierz
Daniel de Tramecourt

Daniel Jerzy de Tramecourt

„…tekst z 2005 jest ciągle aktualny.…”

Kazimierz jako miejsce to od lat tło epicentrum moich zainteresowań. Daje mi mocne oparcie w kontynuacji pracy już od ponad ćwierć wieku.

Jest punktem wyjścia i odniesienia, w nie tak może już dosłownym znaczeniu, jak na początku mojej przez Miasteczko adopcji, a bardziej poprzez różnorodne znajomości, konfidencje i przyjaźnie z osobami, które tworzą nieustannie dopisywaną historię Kazimierza.

W moim rozumieniu geniusz miejsca kazimierskiego to w pierwszym rzędzie ludzie, ludzie i jeszcze raz ludzie.

Pejzaż i architektura to zaledwie niebagatelna ale jedynie cząstka sukcesu Kazimierza na mapach kulturalnych.

To, że Tadeusz Pruszkowski zasiał ziarno kazimierskie to może był przypadek, a może prywatna fascynacja, jednak to wszystko co przez już niezliczone lata potrafią z Kazimierzem i z sobą robić szeregi inteligentnych, wrażliwych i utalentowanych płci obojga Bywalców to fenomen nie do przecenienia.

To doktor Waldemar Odorowski niezwykle trafnie nazwał ich w tytule zaprojektowanej przez siebie wystawy Bywalcami, choć niekiedy nazywa ich neofitami przydając w ten sposób pozytywnego znaczenia pojęciu neofita.

Wśród Bywalców znalazły się indywidualności, które swoim formatem odcisnęły piętno czyniąc Kazimierz miejscem szczególnym.

Kononowicz, Miłobędzki, Hillar, nieunikniony w sierpniu i oczekiwany Starowieyski, Sienicki i Sempoliński wreszcie Czerwiński, Baszowski, Jaremowicz – to osobistości, które gdyby nie Kazimierz nigdy dla wielu, jak również i dla mnie, nie dane były by dać się poznać.

Rzadko już kiedy maluję Kazimierz, choć czuję gdy wiosna, potrzebę pomalowania w kontakcie z naturą. Istotne jest to, że każdy mój obrazek ma konotacje kazimierskie, może to być niekiedy zapamiętana uwaga, czy zdanie istotne, kolory ulubione kazimierskie listopadowe .Może to być przypomnienie nastroju, myśli, która powraca lub pojawia się w kontekście kazimierskiej racji, często może przeciwstawianej przekornie racjom innym.

Daniel de Tramecourt