Julia Pirotte

fot. Julia Pirotte, lata 60.

Julia Pirotte, wł. Gina Diament, urodziła się w 1908 r. w Końskowoli, w nie bardzo zamożnym domu Borucha i Sury Diament.

„To było małe miasteczko, Końskowola, niedaleko Puław, niedaleko Kazimierza. Miałam 7 lat kiedy matka umarła. (…) Pamiętam ją jako bardzo piękną kobietę. Od tego czasu życie już było cięższe, a warunki materialne nie były najlepsze u nas, ja na przykład systematycznie do szkoły chodzić nie mogłam.”

Była też siostra, Mindla Diamentówna, Marysia. Jej krótką, tragiczną biografię opowiedziała Anna Kamieńska:

„Tej Mindli
schwytanej jak motyl we Francji
Mindli zgilotynowanej w Breslau
cóż dać
„Nacht und Nebel” Noc i Mgła

Ona idzie na śmierć woła
„Courage!”
Tej Mindele z Końskowoli
polskie miasteczko
rynek jak paznokieć
na rynku stoi dziadek Mindli
pluje w zaświaty

Tej Mindli
bez pięknej głowy
bez oczu sarny
bez warg całowanych
bez szyi jak wieża Libanu

Tej Mindli co ma radość
na drugie imię
Simcha
co dać
tej Mindli która była córką siostrą
i ukochaną
a nie zdążyła być matką

Marysi Diament
bez dziecka w ramionach
co dać

Niepotrzebny jej nasz czas
czas się kończy głowa opada
lęk nad światem noc i mgła
ona idzie drobna wątła
„Courage!”

24 sierpnia 1979 siostrze Julii Piorette

O fotografiach Julii Poirett mówi się, że są pełne współczucia.

I pełne zrozumienia. Portrety uczestników Kongresu Intelektualistów we Wrocławiu w 1948 roku, Picasso, Eluard, Julian Tuwim, Edith Piaf i setki innych, anonimowych, wyrazistych twarzy. Na zdjęciach uchwycone są nie tylko ich zewnętrzne rysy, ale i zaskakująco wyraźne znamiona ducha.

Julian Tuwim, fot. Julia Pirotte (1947)

***

Dziedziniec klasztorny, fot. Julia Pirotte, lata 60.

Jako fotoreporter dokumentowała żydowski dramat Kieleckiego Pogromu. Fotografowała Kazimierz, w którym nie było pogromu, były tylko bezbronnie obrócone plecami do góry macewy, ze skutymi Imionami, z podeptanymi wspomnieniami. Było też niekoszerne kino pod łamanym dachem synagogi. Typowym. Tzw. dach polski łamany, dwuspadowy.

„Nie wierzyłam, że przeżyję, a przeżyłam.

Od czasu do czasu myślę o tym miasteczku (Końskowoli), bo trudno nie myśleć. Kiedy się gdzieś człowiek wychował od dziecka, to siłą rzeczy pamięta się o tym. A kiedy myślę o tym, jak te kobiety ze mną się zachowywały, jak one zatrzasnęły drzwi, jak nie chciały ze mną rozmawiać, a widać było, że się boją, czy ja nie zechcę przypadkiem odebrać im mieszkania, w którym mieszkałam – bo mieszkały wszystkie w mieszkaniach żydowskich. Nigdy nie odważyłam się nacisnąć klamki do mojego mieszkania, w którym byłam jako dziecko. Nigdy.”

Julia Pirotte zmarła w 2000 roku.

Cytaty pochodzą z filmu „Julia Pirotte” Marii Wiśnickiej i Andrzeja Wyrozębskiego

Bożena Gałuszewska

fot. Julia Pirotte, lata 60.