Jan Wołyński (1882-1929)

Swoje zdjęcia wystawiał bardzo rzadko, choć miał bogaty dorobek artystyczny. Był kierownikiem pracowni fotograficznej w Zachęcie, był kierownikiem artystycznym w Tygodniku Ilustrowanym – pełnił swoje funkcje z zaangażowaniem, a że oko miał wytrawne, były efekty. Fotografia prasowa Tygodnika stała wtedy na wysokim poziomie.

Jak powiedziano, wystawiał mało. Nie sposób dociec, co było tego przyczyną, ale patrząc na aktywność zawodową, widać „funkcje” i pocztówki. Tych było wiele – obrazki z różnych miejsc, w tym z Kazimierza.

Ujęcia niekoniecznie oryginalne, ale za to z tą unikalną „miękkością”, uznawaną za charakterystyczną cechę jego fotografii, i słusznie, co widać.
