Zachód słońca na Albrechtówce
Elik Aimee

na pniach sosen już gra
przy figurze:
„w szczerym polu biały krzyż…”
A brzoza
gałązkami pieści i to słońce zachodzące
i te serca zostawione
tu
wśród pieśni,
pod tą brzozą, pod brzozami – tu …
„Rozszumiały się wierzby płaczące,
rozpłakała się dziewczyna ma…”
I mnie, moje myśli pieści
ta brzoza pod figurą.
„W szczerym polu biały krzyż”
listkami mi szepce
w zachodzącym słońcu
coraz to inne opowieści,
przy rozstaju dróg
echem drobnych, moich stóp,
aż po chód ciężkawy, zmęczony już
w zachodzącym słońcu.
O tych, co tu zostali, i o tych, co odeszli,
szepce mi ta brzoza. Albrechtówka, Albrechtówka…
Nasza Albrechtówka.

[w: Sierpniowy zapach Kazimierza, Kielce 2004]