Ofiary Krwawej Środy w Oświęcimiu

Większość z uwięzionych wówczas krwawej środy mężczyzn trafiła w trzech transportach: 5, 6 i 10 grudnia 1942 roku do Auschwitz. W pierwszym transporcie przeważały osoby aresztowane w Kazimierzu Dolnym.

Edward Doraczyński

Edward Doraczyński, nr. 80161, ur. 01.02.1919r. w Kazimierzu, żołnierz 34 Pułku Piechoty w Białej Podlaskiej, uczestnik Kampanii Wrześniowej, podczas okupacji członek ZWZ, ps. „Żmijosęp.”

Policja niemiecka aresztowała go w jego mieszkaniu na podstawie wcześniej sporządzonej przez gestapo listy z nazwiskami poszukiwanych osób. Jako przyczynę aresztowania wpisano w jego dokumentach przynależność do Kadry Bezpieczeństwa. Z Auschwitz przeniesiony do Birkenau, gdzie przebywał do połowy marca 1943 roku, zatrudniony w obozowej orkiestrze odcinka BIb, która to praca dawała możliwość przetrwania, zwłaszcza w mroźną zimę 1942 roku. W połowie marca E. Doraczyński przewieziony został do obozu Flossenburg, następnie po 3 miesiącach do Dachau. Doczekał wyzwolenia pod koniec kwietnia 1945 roku w Kempten, filii obozu Dachau.

Inni zabrani z Kazimierza:

Zygmunt Abramczyk, nr. 80148, przeniesiony w marcu 1943 r. z Auschwitz do obozu Neungamme, w którym przebywał do wyzwolenia.

Feliks Czarnota

Feliks Czarnota nr. 18155, malarz pokojowy, zginął w Auschwitz w marcu 1943 r.

Stanisław Kapuściński nr. 80191, ekonomista pochodzący z Bedzina, przeniesiony z Auschwitz we wrześniu 1944 do Mauthausen-Gusen, gdzie w 1945 doczekał wyzwolenia.

Ewaryst Jakubowski, 80186, lat 16, ur. 22.12. 1925 r. w Kazimierzu, garbarz, zginął w Auschwitz 17.12. 1943 roku.

Władysław Biernat (fotografia i karta więźnia)

Władysław Biernat, nr. 80150, ur. 26.06 1898 w Przemyślu, stolarz, aresztowany w Kazimierzu. Przyczyna aresztowania i umieszczenia w obozie fakt, iż nie doniósł policji niemieckiej o działalności organizacji Kadra Bezpieczeństwa.

Franiszek Dziwiszek, nr. 80164, ur. 11.01.1920 w Zastowie, cieśla, aresztowany w krwawą środę w Bochotnicy. Jako jeden z nielicznych wówczas wywiezionych przeżył i powrócił do Kazimierza.

Gajtko Antoni, nr. 80168, ur. 07.07. 1908 w Kazimierzu, murarz. Zginął w Auschwitz 09.02. 1943 r.

Głowacki Roman, nr. 80174, ur. 1910 r. w Kazimierzu, zginął w Auschwitz 29.03.43.

Antoni Kwiatek, transport 10 grudnia. nr. 81119, ur. 14.01.1915, ślusarz, przed wybuchem wojny zatrudniony w Fabryce Uzbrojenia w Stalowej Woli. Zagrożony aresztowaniem za demontaż maszyn, po wkroczeniu Niemców w 1939 roku, schronił się w swoim rodzinnym mieście. Tu, w Kazimierzu, wstąpił w szeregi ZWZ-AK, gdzie pełnił funkcję łącznika. Z Auschwitz przeniesiony do obozu Sachsenhausen, gdzie doczekał wyzwolenia.

Bolesław Watras

Bolesław Watras, nr. 81209, członek ZWZ-AK, ps. „Brzoza”, w 1944 przeniesiony do obozu Mauthausen. Przyczyna aresztowania fakt, iż nie powiadomił o działalności organizacji Kadra Bezpieczeństwa.

Roman Watras

Roman Watras, brat Bolesława, nr. 81210, obaj utalentowani rzeźbiarze. To prawdopodobnie umożliwiło im przetrwanie. W 1944 przeniesiony do Buchenwaldu.

Maksymilian Zdanowski

Maksymilian Zdanowski, lat 21, nr. 81221, fotograf. Po przywiezieniu do obozu pozostał w obozie macierzystym. Do chwili wywiezienia z KL Auschwitz pracował w jednym z najcięższych komand roboczych – Bauhofie. W marcu 1943 roku wywieziono go przez obóz w Gross-Rosen do KL Sachsenhausen. Przyczyna aresztowania j.w.

Jan Zdanowski, starszy brat Maksymiliana, także więzień Zamku Lubelskiego, skazany przez sąd doraźny na smierć i rozstrzelany na terenie obozu na Majdanku w 1944 roku. Drugi brat, Kazimierz, zginął jako partyzant.

Hieronim Nowakowski, nr. 81141, ur. 14.09. 1908 w Kazimierzu, kowal, kucharz; aresztowany w Kazimierzu 18 listopada 1942 r. Z Auschwitz przeniesiony w 1943 do Buchenwaldu, gdzie doczekał wyzwolenia.

Jan Wrótniak, nr. 81216, krawiec z Kazimierza, aresztowany prawdopodobnie 18 listopada. Zginął w Auschwitz. Oficjalna przyczyna zgonu – „nieżyt jelit przy zapaleniu płuc”.

Kilian Piotr, nr. 81106, ur. 29.06.1909 w Kazimierzu, rolnik. Zginął 30.01.43 w Auschwitz.

Kowalski Jan, nr. 81107, ur. 07. 03. 1881 w Kazimierzu. Rolnik, zginął w Auschwitz 23. 01. 43 r.

Tadeusz Kudliński

Tadeusz Kudliński, nr. 80109, szewc. Zginął w styczniu 1943r., Jego starszy brat Czesław, nr. 19804, nauczyciel, był już w obozie od 30 lipca 1941 roku i zginął w nim po niespełna czteromiesięcznym pobycie.

Kurek Edward, nr 81116, ur. 13.10. 1915 w Kazimierzu, rolnik, zginął w Auschwitz 14.01.43 r.

Oroń Aleksander nr. 81144, ur. 06.07. 1924 w Kazimierzu, ślusarz, zginął w Auschwitz 24.01.1943 r.

Oroń Klemens, nr. 81146, ur. 01.10. 1915 w Kazimierzu, robotnik, zginął w Auschwitz 10.02.1943

Plis Józef, nr. 81160, ur. 24.09.1910, kowal. Zginął 20.01.1943 w Auschwitz.

Sobczak Henryk nr. 81185, ur. 11.02.1920 w Kazimierzu, snycerz, zginął 13.03.43 w Auschwitz

Sobczak Józef nr. 81186 lat 22, ur. w Kazimierzu, przeżył

Tadeusz Sawczuk przybył do Auschwitz z transportem 5, 6 lub 10 grudnia 1942. Jego numeru obozowego nie udało się ustalić, wiadomo zaś, że został przeniesiony do Gross-Rosen 1943 r,. gdzie zmarł.

Trojanowski Zdzisław, nr. 81203, ur.04.05.1907, murarz, zginął w Auschwitz 19.01.43

Więźniów – ofiary krwawej środy dołączono do transportu do Auschwitz, formowanego 4 grudnia 1942 roku w więzieniu w zamku Lubelskim.

Po przyprowadzeniu więźniów do obozu macierzystego w Oświęcimiu, umieszczono ich w łaźni obozowej. Nad ranem do łaźni doprowadzono kolejny transport więźniów z Lublina.

Rano, ok. godziny szóstej rozpoczęto rejestrację więźniów z obu transportów. W pierwszych dniach stycznia 1943 roku większość więźniów została również sfotografowana. Więźniowie przywiezieni tym transportem reprezentowali różne warstwy społeczne i różne zawody – byli to zarówno przedstawiciele inteligencji, nauczyciele, oficerowie, lekarze, urzędnicy, brat zakonny, jak i robotnicy i chłopi.

Transport z 6 grudnia 42 r. – tego dnia zarejestrowano w Auschwitz 58 więźniów przywiezionych z Lublina.

Zostali oni 4 grudnia 1942 roku późnym wieczorem wyprowadzeni z cel na podwórze więzienne, podzieleni na grupy i po sprawdzeniu nazwisk oraz parokrotnym przeliczeniu, załadowani do podstawionych samochodów ciężarowych. Pod eskortą żandarmów przewieziono ich na bocznicę dworca kolejowego, gdzie większość załadowano do wagonu towarowego, a pozostałych, o najmniej 15, do wagonu osobowego – więźniarki, specjalnie przystosowanego do wożenia więźniów. Przed wejściem do tego wagonu eskorta powiązała ich za ręce po dwóch. Okna w przedziale były zmniejszone do wielkości okien w wagonach bydlęcych. Drzwi przedziału były zamknięte na klucz, a po korytarzu chodzili uzbrojeni strażnicy. Pociąg ruszył w kierunku Warszawy. Więźniowie nadal nie wiedzieli, dokąd jadą, mieli jeszcze ciągle nadzieję, że czekają ich roboty przymusowe w Niemczech. Jednak na Dworcu Zachodnim pociąg skierował się na Koluszki. Jechał przez Piotrków Tryb, Częstochowę. Prawdopodobnie wybrano dłuższą drogę, gdyż krótsza przez Dębicę była niebezpieczna z powodu skutecznie działającej na tych terenach partyzantki.

Na oświęcimski dworzec pociąg dotarł nad ranem 6 grudnia.

Edward Doraczynski z Kazimierza wspomina:

„Ok. godziny 4 nad ranem pociąg zatrzymał się na niewielkiej stacji i stał dłużej niż na innych. Zaciekawieni, co to może być za staja, podsadziliśmy jednego z naszych do zakratowanego okienka pod sufitem wagonu(…)Zobaczył stojącego kolejarza, więc pyta, co to za stacja; w odpowiedzi usłyszeliśmy Auschwitz, ktoś powtórzył – Oświęcim. Wszyscy dostaliśmy jakiegoś bolesnego skurczu. Ja na wolności nigdy dotąd nie słyszałem nazwy Auschwitz, natomiast Oświęcim kojarzyłem z piekłem na ziemi. Nocną ciszę i naszą zadumę przerwała raptownie straszliwa wrzawa, klątwy i ujadanie psów. To esesmani z naszego konwoju dopuścili na nas taki szturm. Otwierali drzwi naszych przedziałów, świecili latarkami w oczy i kolbami karabinów przyśpieszali do opuszczania wagonu – krzycząc raus, raus, los, szneller. Po opuszczeniu wagonu, wzdłuż całego składu pociągu czekał na nas kordon uzbrojonych esesmanów z obozu oświęcimskiego. I nas przyjęli z iście bestialskim terrorem. Na głowy posypały się razy bykowców i kolb karabinowych. Psy szarpały nasze ubrania, schodząc z wysokich stopni wagonu przewracaliśmy się. Przypomnę, że przez cały czas powiązani byliśmy specjalnymi linkami, które zastępowały kajdany. Więzień, który się przewrócił, w dwójnasób dostawał, a kopniakami esesmani pomagali mu wstać. Gdy już nas ustawili czwórkami, ruszyliśmy w stronę obozu.”

Po przekroczeniu bramy macierzystego obozu i po kolejnym przeliczeniu zaprowadzono wszystkich do łaźni, gdzie stłoczeni już byli więźniowie przybyli przed północą, wcześniejszym transportem lubelskim.

Około godziny szóstej wypędzono więźniów przed budynek łaźni i ustawiono w szeregu. Głodni i niewyspani, w deszczu i śniegu czekali na czynności związane z przyjęciem do obozu. Na czas kwarantanny część transportu umieszczono w bloku ósmym, część w bloku jedenastym na piętrze. Po dwutygodniowej kwarantannie więźniów z bloku jedenastego przeniesiono do obozu męskiego w Birkenau do baraku nr. 11.

Większość spośród przywiezionych omawianym transportem, jeżeli nie wszyscy, to mieszkańcy Powiśla (głównie obszaru od Puław po Kazimierz Dolny i okolice), ofiary krwawej środy.

Źródło: Księga Pamięci