Mosze Rynecki
Obrazy życia

Mojżesz (Mosze) Rynecki, 1881-1943, urodzony w Międzyrzecu Podlaskim, polski malarz pochodzenia żydowskiego. Ojcem jego był krawiec Abraham, szyjący przede wszystkim mundury, lecz dochód z tego nie mógł być wielki, bo dom był biedny, na domiar złego stał przy rowie kanalizacyjnym. Z kilkunastu dzieci Abrahama i Zipory przeżyło tylko pięcioro, w tym Mosze.

Rysować zaczął już w chłopięcych latach, rysował jakieś postacie na podłodze, na ścianach w domu… Tak potem opowiadał o tym swojemu synowi, który wspomina: „Ani razu nie został pobity za złamanie przykazania: „Nie będziesz stwarzał obrazów” {Chodzi tu o Słowa Tory: „NIE UCZYNISZ SOBIE POSĄGU, ANI ŻADNEGO OBRAZU TEGO, CO NA NIEBIE WYSOKO, I CO NA ZIEMI NISKO, I CO W WODZIE PONIŻEJ ZIEMI” (SZEMOT 20:4).”} Mówił: „Bóg dał mi talent i naprawdę nie wierzę w pokonanie tej naturalnej potrzeby, tej skłonności. Po prostu muszę to robić. Gdyby On nie chciał, żebym malował, nie miałabym tego ogromnego pragnienia i chęci uwiecznienia na papierze czy płótnie tego, co widzę. Po prostu jestem kimś w rodzaju pisarza – zamiast słów zostawiam swoje wiadomości w obrazach. Nie wydaje mi się, żebym naruszał biblijne przykazanie o obrazach”.

By zostać studentem upragnionej Akademii Sztuk Pięknych, Mosze musiał najpierw zakończyć naukę w jesziwie. Uczęszczał następnie do rosyjskiego gimnazjum – był to warunek przyjęcia na warszawską ASP, której studentem był w latach 1906-1907. Z tego okresu zachowała się odręczna notatka Ryneckiego. Czytaj…

Rynecki skończył studia i namiętnie malował, jeździł na plenery, również do Kazimierza, gdzie powstały obrazy, przez które przetacza się codzienność miasteczka, urozmaicona targiem z handlarzami siedzącymi przy koszykach i marchwią rozrzuconą przed kramem. Malował on życie żydowskie takim, jakim ono było, z jego trudem i z jego przyjemnościami. Obrazy te, choć poniekąd skromne, są jednocześnie „głośne”. Patrzysz na nie i już prawie słyszysz głosy dobijanych targów i zamyślone pomruki podczas szachów… Nie wiadomo dlaczego nigdy żadnego obrazu nie zdołał sprzedać, ale że nie sprzedał, poświadcza jego syn.

Wybuchła wojna. W pierwszych jej dniach Mosze postanowił ukryć swoje dzieło – jakieś 800 obrazów. Żonie, synowi i córce przekazał listę kryjówek, w nadziei, że gdy burza minie, wszystko uda się odzyskać.

Tymczasem… Rynecki dobrowolnie wszedł do warszawskiego getta, by „pozostać ze swoim ludem”. W getcie zginęła jego córka. Żona, syn George z żoną Stellą i synkiem Alexem ukrywali się poza gettem i im jakoś udało się przeżyć.

A Rynecki? Zakończył życie na Majdanku. Chyba na Majdanku, w 1942 albo w 1943, bo stamtąd żona Perla, otrzymała kartkę z wiadomością od męża, że ma się dobrze i wierzy, że w obozie będzie malował. Ostatecznie Rodzinie nie udało się ustalić czy zamordowano go na Majdanku, bo może jednak w Treblince.

Ale faktem jest, że zginął.

Wydawało się, że obrazy podzieliły los ich Autora, los narodu i że wojnę przetrwały tylko szczątki. Z czasem jednak coś się znalazło, coś zostało oszczędzone. Obrazy, wspomnienie, pamięć. Błogosławiona Pamięć.

Tekst opracowany na podstawie źródeł, z których pochodzą również zdjęcia:
Moshe Rynecki | Elizabeth’s Blog. A Great-Granddaughter’s Legacy.
Moshe Rynecki | Biography
Kazimierz Dolny – An Art Colony Retreat (rynecki.org)