Marek Grechuta w Kazimierzu

Danuta Grechuta podczas niespodziewanej rozmowy telefonicznej powiedziała: „Bardzo lubię Kazimierz, zawsze z sentymentem go wspominam”…
My zaś w Kazimierzu, z miłością i wzruszeniem myślimy o Marku Grechucie, fenomenalnym muzyku, z którym od lat spędzamy nasze najweselsze i najsmutniejsze chwile. Przy jego muzyce rośliśmy, dorastaliśmy, teraz się starzejemy. Jemu zawdzięczamy wiele naszej wrażliwości, przeżyć i cudów.

Dziś, dzięki życzliwości Jego Żony, słuchamy, jak Marek Grechuta we właściwy sobie, niezwykły sposób opowiada o Kazimierzu.

Serdecznie dziękujemy Pani Danucie i naszemu Przyjacielowi, Piotrowi PP.

Kadr z filmu o Marku Grechucie pt. „Gdziekolwiek będę…”, reż. Piotr Poraj-Poleski

Czytaj też…