Malowane słowem i obiektywem
Ewa Wolna

Ona – archeolog, tłumaczka literatury hiszpańskiej. Przez lata pisząca do szuflady. On – fotografik.

Urszula Gronowska i Jacek Zaim.

Oboje urodzeni na Podlasiu, mieszkają w Lublinie. Ich drogi krzyżowały się na Mazurach, w Krasiczynie i na Dolnym Śląsku. Spotkanie wydawało się kwestią czasu.

Aż wreszcie do niego doszło i razem tworzą spektakle, które trafiają do serc widzów i słuchaczy, czego dowodem jest cisza zapadająca po ich zakończeniu. Widzów i słuchaczy, bo na spektakl składają się jej opowiadania ilustrowane jego zdjęciami ułożone w określone cykle.

Na ogół powstają niezależnie od siebie – z wyjątkiem cyklu „Łódki”. Najpierw były zdjęcia, a później „na zamówienie” Urszula napisała tekst. Zdjęcia są czarno-białe (kolor rozprasza uwagę). Kazimierzaków zapewne zaintrygował cykl „Dom z duszą”, gdyż opowiada o jednym z wielu jeszcze domów – opuszczonych, zaniedbanych, zatopionych w zdziczałych sadach i ogrodach. Domów, które mają swoją romantyczną historię i kryją niejedną tajemnicę. Autorka opowiadania ani fotograf nie zdradzili, o który dom chodzi. Ale czy to ważne?…

Najbardziej chwyciła za serce opowieść pod tytułem „Ona” poświęcona kobiecie u kresu swego życia. Każdy z obecnych 2 maja w Domu Marii i Jerzego Kuncewiczów widział w tym portrecie bliską sobie osobę, o której z taką miłością opowiedzieli słowem i obrazem autorzy tego niezwykłego spektaklu – Urszula Gronowska i Jacek Zaim.

Ewa Wolna

fot. Andrzej Czekański