Dawno temu na Nadrzecznej...
czyli rupieciarnia lub skarbiec. Fot. Lesław Marciniak.
varia
Lesław Marciniak, Było takie miejsce....
...Serdeczne podziękowania dla Pana Lesława Marciniaka za fotografie, inspirację i przypomnienie. Koniec ulicy Nadrzecznej, przy mostku nad Grodarzem, a właściwie nad niegdysiejszym, "byłym" Grodarzem.
To miejsce przypominało – do wyboru: albo wszystko, albo nic. Albo złoża osobliwości, albo zwykłości. To zależało od perspektywy i - jak to zawsze bywa – od uczestnika fenomenu. Jedni nazywali to śmietnikiem, inni sezamem. Jednych przenosiła ta kopalnia w głębokie, metafizyczne przestrzenie, inni wycierali ręce ze wstrętem. Dla jednych wehikuł czasu, dla innych stąpanie po zarupieconej ziemi. Dwaj panowie, którzy tym zawiadowali, byli integralną częścią scenografii i scenariusza: albo strażnicy, albo żywe eksponaty, zależy co kto w nich widział. Albo zbieracze śmieci, albo kolekcjonerzy. Zależy.
I nagle to wszystko przepadło. W miejscu ruiny stoi nowy, schludny dom. Czary zastąpiła przyziemna czystość, ograniczona anonimowym płotem. I jedno dobre, i drugie, co kto woli.
Ja do tej pory w magicznej, odrapanej skrzynce po chińskiej herbacie trzymam atrament i pióra, którymi piszę. Foto: Lesław Marciniak, tekst: BG

Lesław Marciniak, Zegary
Lesław Marciniak: Jak pisał Józef Czechowicz - "Potłucze czas, rozbije czas owale luster". Zdjęcie zrobione w Kazimierzu Dolnym. Tego miejsca już też nie ma.

Lesław Marciniak, Lalka

Lesław Marciniak, Kot

Lesław Marciniak, Tarcze
Serdeczne podziękowania dla Pana Lesława Marciniaka za fotografie, inspirację i przypomnienie.